Powrót na siłownię
Hej. Bawolica ruszyła zadek. Hurrra, myślałam, że będę miała mniej siły niż miałam i hurrra godzina treningu z trenerką i 35 min. spaceru pod górkę zaliczyłam .... no, ale oczywiście bawolica zdolna jak zwykle z obtartą kostką do domu wróciła. No cóż moje szczęście. Nie wiem czy to wczesna pora czy już syndrom lutego, ale na sawannie nie było tylu zwierząt co na początku roku....czyżby mocne postanowienia nie były mocne?
Dodaj komentarz