Różowe Rajty
Była różowa bawolica na siłowni w gaciach – rajtach. Rajtach- bo przecież teraz innych nie produkują tylko takie rajty co każdy nieogolony włos na nodze uwypuklają, nie mówiąc o celulicie. Ja się w takich rajtrach niestety pół nago czuję. Różówe niestety ciut za wielkie jednak są, mimo, że obciskają to za duża ilość materiału powoduje, że są cięższe i spadają z tyłka ciągnąc za sobą majtki i rolują się w każdym zgięciu, a na dodatek….bawolica nie obcięła…. wiecie tej wielkiej metki z tyłu od środka i wyglądała jakby ogon jakiś miała na zadku( lub jeszcze cos innego- Dzizas niee) …tak się popisałam wczoraj na sawannie. No cóż …wrócę do różowego za jakieś 15kg , a teraz kolory wyszczuplające czyli czaaaaaaaarny i maskujące czyli we wzooooory. Poćwiczyłam – bardzo zadowolona z siebie byłam, a w amoku ćwiczeń nawet gazeli swojej przyjaciółki nie zauważyłam jak na sawannę weszła. Ta to ma super zadek- zazdroszczę!!!
Dodaj komentarz