Zapach
Dziś wszystko w biegu . Tak, bawolica zaczęła szybciej chodzić na bieżni to w życiu na bieg sobie może pozwolić. Szybkie zakupy w Lidlu ( tutaj %@$#&@% kurde czemu to wszystko takie drogie)później produkcja pierniczków. W międzyczasie kolega T. supermen od remontów kończył przerzucać światło na drugą stronę drzwi bo bawolica zmieniła zdanie co do tego jakie drzwi chce zamontować i się pomysł na włącznik rypnął. W koncu poszłam na tę swoją siłkę. Ciuchy wcześniej wyniuchalam czy wanią bo pośpiech i nie chciało się kombinować i poszłam w spodniach i biustonoszu tych co wczoraj. Nie waniały, więc można było. Ale gdzieś pod skórą było pytanie, a może jednak ja nie czuję, a ktoś poczuje? no i klops w głowie gotowy. Idę na bieżni w sali gdzie wszyscy ,normalnie wszyscy super zbudowani i zbudowane ćwiczą tylko ja i jeszcze jedna bawolica wyglądamy jak nie z tej sawanny. Ale cóż ,postanowiłam, że dzisiaj na większy wybieg popatrzę to sama mam. No i idzie prosto na moją bieżnię super bawół. Uśmiecha się lekko. .....Kurde a ja wanię na pewno jak skunks ! . Mówi Dzień dobry ....mnie wbija w gumę na bieżni. Odpowiadam dzień dobry i w tym momencie zauważam na jego koszulce napis trener. Mina, którą miałam musiała być warta 1000 $. Pozdrawiam
Dodaj komentarz