Wpis 2020-08-25, 11:29 Japońskie ćwiczenia...
5:45 dzwoni już chyba dziesiąty raz. No jak to przecież nastawione było na 5:30- I tak późno bo młodego nie ma? W zapomnienie poszedł moment kiedy bawolica kopytem drzemki wciskała na ekraniku. No cóż, trzeba wstać by zdążyć poćwiczyć karaluszka i rybkę. Nie śmiejcie się, to są stare japońskie ćwiczenia na kręgosłup. Bardzo proste, ale bawolica i tak ma problem, żeby przez 5 minut każde z nich wykonać. Udało się! Piosenki Podsiadło trwają krócej niż 5 minut , ale przynajmniej tyle pomachałam kopytkami. Wyobraźcie sobie teraz bawolicę jak leży na plecach i udaje karalucha na plecach machającego nóżkami lub udaje rybę wyrzuconą na brzeg. Tak, przemiana będzie spektakularna
Bawolice rano mimo krótkich porannych ćwiczeń chodzą po domu jakby wcale nie spały. Włażą na wagę i się znów troszku martwią , że tak ciężko te kg spadają, ale nie dają za wygraną. Schodząc z wagi bawolica przewróciła blat, który spadł na wagę, a ta pokazała Error! Och te remonty i naprawy, na coś się przydały. Będę miała popsutą wagę to się nie będę nerwować!. No nie! Trzeba naprawić- wyjęłam baterie, włożyłam z powrotem i niby działa. Stanęłam na wagę i uwaga! mniej o 2 kg Karaluszek pomógł